Inne

Prawie uderzyłem dziś kogoś moim samochodem

dzwonek12

do
Oryginalny plakat
7 stycznia 2008
  • 8 maja 2008
Nie chciałem dzielić się tym ze współpracownikami, ale czuję potrzebę wyrzucenia tego z piersi.

Był na skrzyżowaniu dziś rano, czekając na skręcenie w lewo. Światło zmieniło się na zielone, nie było nadjeżdżających pojazdów, a na przejściu nie widziałem żadnych pieszych, więc skręciłem w lewo. Znikąd nagle pojawiła się młoda kobieta i dosłownie przegapiłem uderzenie jej o cal. Myślę, że nosiła słuchawki i była całkowicie nieświadoma tej BARDZO bliskiej rozmowy....

Byłem tak wstrząśnięty, że musiałem zatrzymać się i odpocząć przez kilka minut....

Nadal jestem wstrząśnięty. Ułamek sekundy wcześniej i uderzyłbym ją…..
Reakcje:Bing1972

redgaz26

6 marca 2007 r.


Glasgow
  • 8 maja 2008
Opublikowane bezprzewodowo (Mozilla/5.0 (iPhone; U; CPU jak Mac OS X; en) AppleWebKit/420.1 (KHTML, jak Gecko) Wersja/3.0 Mobile/4A102 Safari/419.3)

nie zrobiłeś tego. Spróbuj i zapomnij. P

MiejsceDis

6 stycznia 2004
  • 8 maja 2008
zdarzają się bliskie rozmowy. zdarzyło mi się to wcześniej, ale trudno o tym zapomnieć i po prostu musisz to ominąć, ponieważ w rzeczywistości nie był to wypadek. S

Sideonecincy

29 września 2003 r.
  • 8 maja 2008
Myślę, że każdy ma takie chwile od czasu do czasu. Po prostu ciesz się, że nic się nie stało i nikt nie został ranny. Przypadki takie jak ta sprawiają, że zwracasz większą uwagę, nawet jeśli czasami nie jest to złe działanie.

Kiedy miałem 16 lat, wjechałem na znak stopu na ulicy osiedlowej, jadąc z prędkością około 65, i przeoczyłem samochód o około 5 stóp. Gdyby to było 10 sekund później, rozszerzyłbym je. Nigdy tego nie zapomnę. C

c073186

do
2 listopada 2007
  • 8 maja 2008
Zdarzyło mi się kilka incydentów, w których zacząłem skręcać lub wyjeżdżać ze skrzyżowania, myśląc, że samochód nie nadjeżdża, gdy tak naprawdę jest. Nigdy nie miałem bardzo bliskiego telefonu, ale za każdym razem, gdy to się dzieje, zabiera mi trochę czasu, aby to przezwyciężyć. W te dni zawsze sprawdzam 2-3 razy, żeby się upewnić, zanim się wyprowadzę.

Kiedyś przechodziłem z tatą przez ulicę i ktoś zrobił prawie dokładnie to samo, co ty - miał czerwone światło, ale skręcał w prawo. Po sprawdzeniu ruchu zaczął skręcać, razem z nami na przejściu dla pieszych. Właściwie szturchnął mojego tatę, ale potem nas zobaczył i zatrzymał się. Naprawdę mu przykro... dobrze, że nie był jednym z tych, którzy przyspieszają bardzo szybko, bo moglibyśmy być ugotowani. D

daganw88

8 maja 2008
  • 8 maja 2008
Jestem kierowcą, rowerzystą, biegaczem i spacerowiczem. Samochody wchodzące w interakcje z rowerzystami i pieszymi są w najlepszym razie wyzwaniem. Jako kierowcy musimy stać się bardziej świadomi i szukać pieszych/rowerowców. My jako piesi i rowerzyści musimy być bardzo świadomi kierowców/samochodów i nie zakładać, że nas widzą, ale w tym czasie robimy wszystko, co w naszej mocy, aby być widzianym.

Sprawa słuchawek jest dla mnie trochę dyskusyjna. Nie ma sensu, jako kierowcy, możemy słuchać radia/CD/iPoda w samochodzie i/lub nawet oglądać DVD w samochodzie, ale oczekujemy, że spacerowicze, biegacze i rowerzyści nie będą używać takich urządzeń. Spacerowicze, biegacze i rowerzyści korzystający z takich urządzeń muszą również zdawać sobie sprawę z naszego otoczenia i ruchu ulicznego.

Teraz, gdy ceny energii rosną, a ludzie muszą przebywać poza domem, są bardziej aktywni i zdrowi, coraz więcej z nas będzie spacerować, biegać i jeździć na rowerze.

Dziękuję za wyrażenie troski i poruszenie ważnej kwestii.

słowomunger

3 września 2003 r.
Karolina Północna
  • 8 maja 2008
O ile nie dogadujesz się ze swoimi współpracownikami, proponuję porozmawiać z kimś o incydencie. Każdy ma bliskie wezwania i pomoże to zrzucić z siebie. Nikt nie będzie miał ci tego za złe – w końcu wszyscy są w porządku. g

geekgirl

26 września 2007 r.
  • 8 maja 2008
Kilka lat temu wpadłem na rowerzystę. Raczej uderzył kołem w mój zderzak.

Czekałem, żeby skręcić w prawo na czerwonym świetle. Okropny róg, ponieważ chodnik znajduje się tuż obok ulicy, a ogromny budynek (zbudowany przed kodeksem miejskim dotyczącym cofnięcia się) w większości blokuje widok na chodnik. Byłem niezwykle ostrożny, po prostu wypychając. Spojrzał w prawo, potem w lewo i znowu w prawo, zaczął powoli wyjeżdżać, a rowerzysta wleciał na skrzyżowanie. Zatrzymałem się od razu, ale on skrobał przy samochodzie. Nie zamierzał nawet przestać, ale dostałem i zapytałem, czy wszystko w porządku (serce bije jak szalone). Był w porządku, rower był w porządku...

Rzecz w tym, że nie miał jechać tym chodnikiem, bo ścieżka rowerowa znajduje się po drugiej stronie ulicy (ze względu na budynek) i miał napis „Nie chodź”. On też się śpieszył i wystartował jak szalony po tym, jak upewniłam się, że nic mu nie jest.

Tak więc, nawet jeśli jesteś bardzo ostrożny, nie możesz kontrolować tego, co robią inni.

QCassidy352

20 marca 2003 r.
Obszar zatoki
  • 8 maja 2008
Nie powiedziałbym „zapomnij o tym”, ale raczej ucz się z tego. Potraktuj to jako lekcję, że wiele osób - zarówno kierowców, jak i pieszych - nie zwraca uwagi, więc reszta z nas musi zwracać szczególną uwagę.

I nie przejmuj się tym zbytnio. Nic się nie stało, więc chociaż było to przerażające, to już koniec.

RITZFit

16 września 2007 r.
Tuż za zakrętem rzeki
  • 8 maja 2008
Powinieneś być w porządku, dzieląc się tym ze swoimi współpracownikami, nie próbowałeś celowo nikogo uderzyć. Kilka dni temu miałam taką bliską rozmowę. Byłem na czteropasmowej drodze (dwa pasy jadące w jedną stronę, dwa w drugą), gdzie miejski autobus zatrzymał się na prawym pasie, aby wysadzić kilku ludzi. Kiedy jechałem autobusem, ten facet przypadkowo postanawia uciec z zaparkowanego autobusu (który jest ślepym rogiem zarówno dla niego, jak i dla mnie) i przejść na drugą stronę ulicy. Ledwie widziałem jego postać tej nocy (na szczęście to zrobiłem). Musiałem wcisnąć hamulce, żeby go nie uderzyć. Byłam zarówno wkurzona, jak i przestraszona, że ​​był tak nieświadomy wypadku, który prawie spowodował. (patrząc na niego, gdy przejeżdżałem, wydawał się nie wiedzieć, co się właśnie stało) S

SteveG4Cube

22 lipca 2002 r.
MontCo., PA
  • 8 maja 2008
Zgadnij, że nigdy nie jeździłeś na Manhattanie?

RITZFit

16 września 2007 r.
Tuż za zakrętem rzeki
  • 8 maja 2008
SteveG4Cube powiedział: Zgadnij, że nigdy nie jeździłeś na Manhattanie?

nie chciałbym Reakcje:Benjamin Frost i ucfgrad93

Srebrny Lis

8 stycznia 2007 r.
Anglia
  • 8 maja 2008
tęskniłeś za nią… i tak jej wina
Reakcje:Benjamin Mróz

riscy

do
4 stycznia 2008 r.
Chiny
  • 8 maja 2008
Zgadzam się, przekraczanie dróg ze słuchawkami na uszach jest po prostu idiotyczne - jesteś nieświadomy tego, co dzieje się na drogach wokół ciebie (przez które przejeżdżasz) i czekasz na wypadek.

Silver-Fox powiedział: tęskniłeś za nią… i tak jej wina
Reakcje:Benjamin Mróz

Daveman Deluxe

17 czerwca 2003 r.
Corvallis, Oregon
  • 8 maja 2008
Miałem kilka bliskich rozmów.

Kiedyś skręcałem w lewo z niezabezpieczonym sygnałem. Na górze stała ciężarówka pocztowa, która zatrzymała się przy skrzynce pocztowej, żeby odebrać pocztę, ale to było to. Następnie sprawdziłem, czy nie ma pieszych i rowerów, i wjechałem na skrzyżowanie – i prawie do ciężarówki pocztowej. W czasie, gdy sprawdzałem, czy nie ma rowerów i pieszych, kierowca wyszedł ze skrzynki pocztowej i zobaczyłem ją prawie za późno.

Innym razem w nocy byłem na znaku stopu z innym samochodem po drugiej stronie skrzyżowania, również się zatrzymał. Bez ruchu przejechałem przez skrzyżowanie i prawie natrafiłem na pieszego. Chodziło o to, że nie mogłem go zobaczyć, ponieważ a) miał na sobie ciemne ubranie; i b) przeszedł ZA drugim samochodem, gdzie nie było świateł, przez które mógłbym go zobaczyć. Prawie dostałem ataku serca, kiedy zobaczyłem faceta tuż przy oknie mojego kierowcy. TEN

Letsgorangers

10 lipca 2006 r.
TN
  • 8 maja 2008
Zdarzyło mi się to kilka tygodni temu, tylko byłem na jednym skrzyżowaniu. Miałem znak „spacer” i tak dalej. Dziewczyna rozmawiała przez komórkę i nie zwracała uwagi. Kiedy spojrzała w górę i zobaczyła mnie, wyglądała na przerażoną.

twórca2456

10 lipca 2007 r.
Chicago
  • 8 maja 2008
geekgirl powiedziała: Kilka lat temu wpadłem na rowerzystę. Raczej uderzył kołem w mój zderzak.

Gdyby mi się to przydarzyło, z wyjątkiem tego, że skręcałem na zielonym świetle. Byłem na skrzyżowaniu o jedną przecznicę od ścieżki rowerowej, więc spotykanie rowerzystów nie jest niczym niezwykłym. Zwolniłem, by skręcić w prawo i nagle rowerzysta zacina hamulce i uderza w prawą stronę mojego samochodu. Oczywiście zaczął na mnie krzyczeć i wszystkie te fajne rzeczy. Musiałem zgłosić, odkąd pękł moje lustro i stworzył kilka wgnieceń i zadrapań. Na szczęście kilka osób, które przechodziły obok, zostało i opowiedziało policji, co się stało.

Wyszedłem z tego i spędziłem tylko jeden dzień w warsztacie samochodowym. ORAZ

ErikCLDR

14 stycznia 2007 r.
  • 8 maja 2008
Silver-Fox powiedział: tęskniłeś za nią… i tak jej wina

Niezupełnie, ponieważ piesi „zawsze mają pierwszeństwo”. Właściwie znam kogoś, kto uderzył kogoś, ale nie wpadł w żadne kłopoty, ponieważ osoba, którą uderzyła, była pijana i wyszła na drogę.

Zapomniałbym i po prostu pamiętał, że mogą się zdarzyć złe rzeczy. Po tym, jak za każdym razem, gdy jadę samochodem o świcie, o zmierzchu lub w nocy, uderzam jelenia, jestem pewien, że będę wyjątkowo ostrożny, a nawet jeżdżę trochę wolniej, zwłaszcza na bocznych drogach z dużą ilością lasów.

Leareth

11 listopada 2004 r.
Vancouver
  • 8 maja 2008
to jest główny powód, dla którego nie będę nosić telefonów dousznych podczas chodzenia po ulicy.

Dwa razy potrącił mnie samochód. z odstępem jednego roku na tym samym skrzyżowaniu przez tego samego kierowcę/samochód. w następnym roku przeprowadziłem się i poszedłem do innej szkoły, okazała się być moją nauczycielką WF-u HS. Teraz, kiedy moje licealne dni już dawno minęły, spotykamy się na kawę i śmiejemy się z szansy, że coś takiego się wydarzy.
Nauczyłem się nie biec na światłach skrzyżowania, ona nauczyła się nie skręcać, jeśli nie może zobaczyć skrzyżowania. OH BTW, oba razy zwichnąłem prawe biodro. zabawa.
Reakcje:Benjamin Mróz

GfPQqmcRKUvP

29 września 2005 r.
Stacja końcowa
  • 8 maja 2008
Pewnego razu ten motocyklista podszedł do mojego samochodu i uderzył otwartą dłonią w moją maskę, kiedy miałem 80 lat. To takie niebezpieczne i nie mam pojęcia, dlaczego to zrobił. To był otwarty odcinek autostrady (5 North, jeśli ktoś w CA wie) i trzymałem się prosto. Boże, byłem tak wkurzony.

dzwonek12

do
Oryginalny plakat
7 stycznia 2008
  • 8 maja 2008
SteveG4Cube powiedział: Zgadnij, że nigdy nie jeździłeś na Manhattanie?

Boże nie… jadę pociągiem do penn, niż korzystam z komunikacji miejskiej. Jazda tam wydaje się koszmarem.

apsterling

do
24 listopada 2007 r.
  • 8 maja 2008
Uderzyłem się rowerem, mało zabawy, ale to nie była moja wina - kierowca nie patrzył. Wygląda na to, że codziennie mam bliskie telefony. Większości z nich jednak zapominam.
Reakcje:Benjamin Mróz

Iskariota

16 sierpnia 2007 r.
Toronteazy
  • 8 maja 2008
Silver-Fox powiedział: tęskniłeś za nią… i tak jej wina

Jeśli skręcał w lewo na zielonym, to ona miała pierwszeństwo.

Srebrny Lis

8 stycznia 2007 r.
Anglia
  • 9 maja 2008
Iskariota powiedziała: Jeśli skręcał w lewo na zielonym, to ona miała pierwszeństwo.

Słuchała iPoda… nawet jeśli miała pierwszeństwo, to jej wina, że ​​była taka głupia
  • 1
  • 2
  • 3
Następny

Idź do strony

Udać sięNastępny Ostatni