Inne

wlewanie płynu do kosza

tam

Oryginalny plakat
19 grudnia 2002
Nowy Jork
  • 27 lipca 2007 r.
Dziś w pracy podałam kobiecie filiżankę mrożonej kawy. Wzięła go, zdała sobie sprawę, że jest zbyt pełny, aby wlać tyle śmietanki, ile chciała włożyć, i wylał dużą ilość do kosza.

Poświęcę ten moment, aby przypomnieć ludziom, że worki na śmieci łatwo się rozrywają i niekoniecznie dobrze trzymają płyny, i że ktoś na koniec dnia musi opróżnić śmieci. (czytaj: zrób kawę na całej stopie i podłodze) Dla tych, którzy mają do czynienia z taką sytuacją, poproś kelnera, aby wylał ci trochę do zlewu.

Może byłam szczególnie ogólnie wkurzona, ponieważ ktoś niedawno odszedł z 20 dolarami z mojego słoika na napiwki, kiedy nie patrzyłam.


Nowatorski wniosek: ludzie to *******.

Zastanów się również… jeśli jesteś szczególnie niegrzecznym klientem, rzadko otrzymasz najlepszą obsługę.

Hummer

3 lutego 2006 r.


Queens, Nowy Jork, 5
  • 27 lipca 2007 r.
Cóż, widzę ludzi w Starbucks, którzy robią to cały czas. A gdyby nie chcieli, żeby to robili, do tej pory wystawiliby znak „zakaz wylewania kawy do śmietników”. Ilość kawy, jaką widziałem w śmietniku, myślę, że mieli do tego specjalne rodzaje torebek. I mówię o gorącej i zimnej kawie. Plus, kiedy widzę, jak wyrzucają śmieci, prawie nigdy nie ma płynu.

Odpowiedź

25 stycznia 2002 r.
Hrabstwo Orange, Kalifornia
  • 27 lipca 2007 r.
Zmieniłbym twoją sugestię...

Chociaż prawdą jest, że ktoś musi wynieść śmieci. Prawdą jest również, że ta sama osoba musi odciągnąć kosz na śmieci i wytrzeć go pod koniec dnia. Ponadto, jedną z ostatnich rzeczy, jakie chce zrobić serwer, jest poprosić kogoś o zrzucenie czegoś dla niego. Jest zbyt wiele sposobów, w jakie może się nie udać: zakłóca normalny przepływ klientów, klient może być niezadowolony z wyrzuconej ilości („och, to za dużo… czy możesz to ponownie uzupełnić?”).

Więc moja sugestia: jeśli będziesz potrzebować mnóstwo miejsca w kawie, mrożonej herbacie itp. na cukier, śmietankę lub cokolwiek innego, poproś kelnera, aby wcześniej zostawił taką ilość miejsca w twoim napoju.

Hummer powiedział: Cóż, widzę ludzi w Starbucks, którzy robią to cały czas. A gdyby nie chcieli, żeby to robili, postawiliby teraz znak „zakaz wylewania kawy do śmietników”. Kliknij aby rozszerzyć...

Prawdopodobnie jest to bardziej przypadek, że tak wiele osób to robi (tj. Ludzie nie zawracają sobie głowy słuchaniem/czytaniem), że zrezygnowali z prób powstrzymania tego. Właściwie łatwiej jest pogodzić się z jednym niechlujnym koszem na śmieci niż zmienić nawyki milionów ludzi.

tam

Oryginalny plakat
19 grudnia 2002
Nowy Jork
  • 27 lipca 2007 r.
TheAnswer powiedział: zmieniłbym twoją sugestię...

Chociaż prawdą jest, że ktoś musi wynieść śmieci. Prawdą jest również, że ta sama osoba musi odciągnąć kosz na śmieci i wytrzeć go pod koniec dnia. Ponadto, jedną z ostatnich rzeczy, jakie chce zrobić serwer, jest poprosić kogoś o zrzucenie czegoś dla niego. Jest zbyt wiele sposobów, w jakie może się nie udać: zakłóca normalny przepływ klientów, klient może być niezadowolony z wyrzuconej ilości („och, to za dużo… czy możesz to ponownie uzupełnić?”).

Więc moja sugestia: jeśli będziesz potrzebować mnóstwo miejsca w kawie, mrożonej herbacie itp. na cukier, śmietankę lub cokolwiek innego, poproś kelnera, aby wcześniej zostawił taką ilość miejsca w twoim napoju.



Prawdopodobnie jest to bardziej przypadek, że tak wiele osób to robi (tj. Ludzie nie zawracają sobie głowy słuchaniem/czytaniem), że zrezygnowali z prób powstrzymania tego. Właściwie łatwiej jest pogodzić się z jednym niechlujnym koszem na śmieci niż zmienić nawyki milionów ludzi. Kliknij aby rozszerzyć...

Cóż, powiedzenie mi (serwerowi), że potrzebujesz dużo miejsca na mleko, byłoby idealną sytuacją, ale nikt tak naprawdę nie myśli w ten sposób. Zdecydowanie wolę poświęcić czas na wyrzucenie go do zlewu niż zajmować się torbą pełną kawy. Niedawno wyciągnąłem torbę z puszki, zrobiłem dwa kroki, zanim coś w środku przebiło torbę i wysłałem kilka filiżanek zimnej kawy/mleka na moją stopę i podłogę. Używamy dobrych, „ciężkich” worków na śmieci, więc to nie jest problem… worki na śmieci po prostu nie były przeznaczone do przechowywania takich płynów. Ja gadam i przestanę.

Odpowiedź

25 stycznia 2002 r.
Hrabstwo Orange, Kalifornia
  • 27 lipca 2007 r.
OutThere powiedział: Cóż, powiedzenie mi (serwerowi), że potrzebujesz dużo miejsca na mleko, byłoby idealną sytuacją, ale nikt tak naprawdę nie myśli w ten sposób. Zdecydowanie wolę poświęcić czas na wyrzucenie go do zlewu niż zajmować się torbą pełną kawy. Kliknij aby rozszerzyć...

Problem w tym, że nikt też nie myśli o tym, że ktoś musi wyrzucić śmieci. Zwłaszcza jeśli pracujesz w kawiarni, masz do czynienia z bandą uzależnionych, którym zależy tylko na haju.

Oto pomysł. Po wymianie worka na śmieci otwórz go, a następnie umieść kawałek taśmy klejącej na zewnętrznej stronie dna worka. Następnie przebij otwór w taśmie klejącej. Pomaga, jeśli masz miejsce na wiadro o pojemności 5 galonów na dnie kosza na śmieci, możesz zamocować podpórkę, aby utrzymać worek nad wiadrem, a płyn spłynie do wiadra.

motulista

2 grudnia 2003 r.
  • 27 lipca 2007 r.
Gdyby to naprawdę stanowiło problem dla Starbucksów, po prostu postawiliby fantazyjne wiadro na płynne śmieci na stojaku ze słomą/serwetkami/śmieciami. A jeśli jako pierwszy wpadnę na ten pomysł i zechcesz go wykorzystać, to zapraszamy.

Siłownia

18 kwi 2003
  • 28 lipca 2007 r.
Ciekawe jest to, dlaczego ta kobieta nie wypiła po prostu trochę mrożonej kawy, aby dodać więcej śmietanki, zamiast wyrzucić sporą część tego, za co zapłaciła. h

ostry sos

7 września 2005 r.
  • 28 lipca 2007 r.
Robię to cały czas, zakładam, że serwetki i inne produkty papierowe w śmieciach go wchłoną. Oto pomysł, dlaczego nie wsypać najpierw do worka na śmieci jakiegoś środka absorbującego w postaci proszku. Jeszcze lepiej, gdy wymieniasz worek, po prostu wlej trochę kociej kuwety.

juanm

1 maja 2006 r.
Wściekłość 161
  • 28 lipca 2007 r.
Innym pomysłem byłoby umieszczenie specjalnego pojemnika przeznaczonego wyłącznie do tego celu, oznaczonego „TYLKO DLA PŁYNÓW”.
Pod koniec dnia zbierałeś go, więc mógłbyś go po prostu podgrzać i sprzedać ponownie następnego ranka (oczywiście z rabatem). Lub nazwij ją „eko-kawą ze specjalnej edycji kolekcjonerskiej” i spraw, aby klient zapłacił premię, aby poczuł się wyjątkowo i chwalił się tym, że ma pieniądze i pomaga chronić planetę poprzez recykling. D

dcv

24 maja 2005 r.
  • 28 lipca 2007 r.
Mój szef w pracy tak robi… wypija pół filiżanki herbaty lub cokolwiek innego, a potem po prostu wrzuca otwartą do połowy napełnioną filiżankę do kosza, nawet nie zakładając pokrywki na filiżankę. Uważam to za irytujące, ponieważ dzielimy kosz pomiędzy nasze biurka.

srf4real

25 lipca 2006 r.
rajska plaża FL
  • 28 lipca 2007 r.
Nienawidzę, kiedy idę do kawiarni i mam naprawdę kiepską obsługę, ponieważ jakiś dupek już wkurzył faceta za ladą, kradnąc mu pieniądze na napiwki i wylewając płyn do kosza.

Moja żona robi mi to cały czas, nie muszę nawet wychodzić z domu, żeby wiedzieć, jak się czujesz.

it5five

31 maja 2006 r.
Nowy Jork
  • 28 lipca 2007 r.
Tak bardzo tego nienawidzę.

Poważnie, NIENAWIDZĘ NIENAWIDZĘ NIENAWIDZĘ płynów w śmietnikach. Nie ma żadnych wymówek. W ogóle. Kiedykolwiek. Kiedyś pracowałem na stacji benzynowej z dużą ilością pomp i musiałem opróżniać około 15-16 koszy na śmieci dwa razy dziennie.

Około 12 z tych koszy na śmieci było na zewnątrz. Co oznaczało, że płyny na dnie kosza zbierałyby pszczoły/muchy/mrówki/cokolwiek. Czyszczenie koszy na śmieci było prawie niemożliwe (było to całodniowe zadanie, rzadko się zdarzało), więc musieliśmy ustawić pewne rzeczy, aby odciągnąć pszczoły od klientów (zwykle działały otwarte 2 litry górskiej rosy za sklepem) .

Reszta koszy na śmieci była w środku. Tam było o wiele gorzej. Ludzie napełniali całe 52 uncje drinkami, uznawali, że chcą czegoś innego, a potem wyrzucają cały pieprzony kubek do kosza, nie opróżniając go wcześniej. To samo z błotem pośniegowym. To **** wkurzyłoby mnie, gdy torba się rozerwała; Oblewałby mnie slushee/sodą, a potem musiałbym się wycierać. Wtedy ludzie zignorowali znak „mokra podłoga” i przeszli po świeżo wymytym obszarze, przez co podłoga stała się lepka/brudna, co oznaczało, że musiałem spędzać dzień na opiece nad dorosłymi dorosłymi, przypominając im o pieprzonym CZYTANIU.

Nienawidziłem tej pracy, ale pracowałem tam przez 2 lata. Z perspektywy czasu nie mogę uwierzyć, że pracowałem tam tak długo.

juanm

1 maja 2006 r.
Wściekłość 161
  • 28 lipca 2007 r.
...z drugiej strony, w Afryce, ludzie często muszą pokonywać kilometry, aby zdobyć trochę wody ledwo nadającej się do picia.

SamIchi

1 sierpnia 2004 r.
  • 28 lipca 2007 r.
it5five powiedział: Tak bardzo tego nienawidzę.

Poważnie, NIENAWIDZĘ NIENAWIDZĘ NIENAWIDZĘ płynów w śmietnikach. Nie ma żadnych wymówek. W ogóle. Kiedykolwiek. Kiedyś pracowałem na stacji benzynowej z dużą ilością pomp i musiałem opróżniać około 15-16 koszy na śmieci dwa razy dziennie. Kliknij aby rozszerzyć...


Tak samo tutaj pracowałem na stacji benzynowej i najgorsza była kawa. Stara kawa i śmieci muszą być jednym z najgorszych zapachów w historii. Pracowałem tam jednak tylko latem.