Inne

Ludzie nie potrafią odróżnić powyżej 256 kb/s?

C

cyjanescens

Oryginalny plakat
5 lut 2014
  • 5 lut 2014
Nie stworzyłem tego do bashowania plików AAC 256 kb/s. Mam już dużo piosenek na iTunes i ogólnie jestem z nich zadowolony, ale czasami jakość mnie frustruje. Przepraszam, że to mój pierwszy post, ale nie jestem trollem.

Nie pracuję w przemyśle muzycznym ani nie gram na żadnych instrumentach.

Jednak jestem w stanie całkowicie odróżnić utwór CD od utworu cyfrowego, niezależnie od tego, czy jest to 256kbps, 320kbps, AAC czy MP3. Mam na myśli, że często z subwooferów wydobywa się powietrze i można to poczuć podczas odtwarzania utworów z CD, a tego nie dostaniesz z plików. I nawet płyty CD nie wydają się naśladować starć i przejażdżek, jakie robi zestaw perkusyjny, gdy stoisz obok niego idealnie, nawet z wysokiej klasy głośnikami podłogowymi z dopasowanymi wzmacniaczami i tak dalej.

Teraz rozumiem, kiedy ludzie mówią takie rzeczy jak „brzmienie szpilki na koncercie/orkiestrze”.

Czy jestem szalony? Czy to prawda, że ​​ludzie po prostu niechętnie przyznają, że 512 kb/s nie jest twardym pułapem dźwięków, to tak, jakby powiedzieć, że po 16 milionach kolorów SVGA nikt nie jest w stanie odróżnić (spójrz, jak bardzo zrobiliśmy postępy od tego czasu) lub „człowiek oko nie może wykryć ponad 400 ppi na telefonie” (widzę różnicę szczególnie, gdy przeglądasz ekrany, po prostu technologicznie na razie nie jest to warte tych dodatkowych ppi ze względu na cenę / zużycie energii / moc obliczeniową itp. )

Nie sądzę, że mam nadprzyrodzone zmysły, ani nie sądzę, że moje zmysły są efektem placebo. Po prostu mówi się nam „bądź zadowolony z obecnego standardu sprzedaży detalicznej, człowiek nie może dalej odróżnić”, prawda? W przeciwnym razie przemysł filmowy i muzyczny nie tylko produkowałby formaty CD i Blu-ray, ale także pracowałby z formatami CD i Blu-ray, co jestem prawie pewien, że nie jest prawdą.

zgrzytacz729

Zawieszony
25 listopada 2005


  • 5 lut 2014
cyanescens powiedział: Nie stworzyłem tego do bashowania plików AAC 256 kb/s. Mam już dużo piosenek na iTunes i ogólnie jestem z nich zadowolony, ale czasami jakość mnie frustruje. Kliknij aby rozszerzyć...

1. Wiele osób nie potrafi odróżnić.
2. Wiele osób nie przejmuje się różnicą.
3. Nie widzę różnicy w samochodzie, czy muzyka pochodzi z głośników MacBooka. Prawdopodobnie nie mogłem powiedzieć, czy pochodzi z głośników mojego telewizora.
4. Z dobrymi słuchawkami nie mogę powiedzieć, jaka jest różnica. Nawet jeśli mogę powiedzieć, że jedna wersja brzmi przyjemniej niż inna, nie potrafię opisać _dlaczego_. Wiele osób pomyśli, że ponieważ nie potrafią opisać różnicy, muszą powiedzieć, że nie słyszą różnicy.
5. Przy 256 KBit AAC myślę, że jakość twojego sprzętu jest nadal ważniejsza niż kompresja, chyba że korzystasz z bardzo drogiego sprzętu.
6. Posiadanie wielu książek audio to obszar, w którym wystarczy 80 Kbit AAC+HE.
Reakcje:Ulotka Bukowa

film kinowy

2 sierpnia 2011
  • 5 lut 2014
Kiedy miksuję w środowisku produkcyjnym, na powiedzmy narzędziach Pro, pliki master są zawsze 24-bitowe, 96kHz AIFF (nazywane również złotym masterem). CD może mieć tylko 16-bitowe.

Każdy produkt Apple może odtwarzać AIFF, ale wygląda to na 30-100 MB na piosenkę w zależności od długości.

Pakaku

29 sierpnia 2009
  • 5 lut 2014
Kupuj płyty CD i twórz z nich doskonałe kopie plików. Problem rozwiązany: B

Sackvillenb

1 marca 2011
Kanada! m/
  • 6 lut 2014
256 VBR wydaje się być pułapem dla większości ludzi w rozsądnych okolicznościach

cyanescens powiedział: Mam już dużo piosenek na iTunes i generalnie jestem z nich zadowolony, ale czasami jakość mnie frustruje.

Potrafię całkowicie odróżnić utwór CD od utworu cyfrowego, niezależnie od tego, czy jest to 256kbps, 320kbps, AAC czy MP3. Mam na myśli, że często z subwooferów wydobywa się powietrze i można to poczuć podczas odtwarzania utworów z CD, a tego nie dostaniesz z plików.

Nie sądzę, że mam nadprzyrodzone zmysły, ani nie sądzę, że moje zmysły są efektem placebo. Kliknij aby rozszerzyć...

To świetne pytanie, z często zawiłymi odpowiedziami. Znalazłem tylko garść dość naukowych badań tego zagadnienia (o których za chwilę poruszę). Myślę, że kwestia jakości dźwięku często może stać się problemem malejących zysków, powyżej pewnego punktu, ale jest tu kilka podstawowych zmiennych.

Przede wszystkim chcę wspomnieć, że jeśli porównujesz dosłowną płytę CD ze skompresowanym plikiem (w przeciwieństwie do ripowania wav lub bezstratnego), nie masz równych szans, ponieważ twój skompresowany plik i płyta CD są prawdopodobnie nie podążanie tą samą ścieżką do głośników lub słuchawek (np. różne połączenia, przetworniki cyfrowo-analogowe, wzmacniacze lub przedwzmacniacze, okablowanie itp.). Będziesz musiał porównać pliki skompresowane z plikami nieskompresowanymi lub bezstratnymi.

Jednak największymi zmiennymi są ogólnie konteksty słuchania, co zasadniczo oznacza A) uszy słuchacza i B) rzeczywiste środowisko używane do słuchania (w tym akustykę pomieszczenia, sprzęt (głośniki, słuchawki, wzmacniacze) i głośnik / umieszczenie słuchawek).

Tak więc w większości normalnych środowisk odsłuchowych (np. ludzie z normalnymi uszami słuchają przeciętnych lub dość dobrych głośników konsumenckich) myślę, że praktycznie niemożliwe jest odróżnienie czegokolwiek powyżej 256, a wszystkie obiektywne testy, które widziałem, potwierdzają to. . W tym sensie iTunes będzie działał dobrze dla „normalnej” osoby.

Jeśli jednak masz „dobre” głośniki (śmiem się użyć określenia „audiofilskie”), możesz zacząć zauważać różnice, ale nawet wtedy są one zwykle raczej subtelne i opierają się na optymalnym (lub przynajmniej dobrze skalibrowanym) środowisku odsłuchowym. Na marginesie, nawiasem mówiąc, robię dużo pracy związanej z dźwiękiem i jestem umiarkowanym „audiofilem” (nie lubię tego słowa, ale w zasadzie dla mnie oznacza to, że naprawdę lubię muzykę i mam dość dobrą jakość -wybrany bieg).

Oto „część naukowa”. Przeprowadzono bardzo niewiele rozsądnie naukowych badań oceniających, w jaki sposób ludzie mogą odróżnić różne właściwości kompresji, a kiedy mówię „naukowa”, mam na myśli obiektywność. Jeśli czytasz o jakimkolwiek subiektywnym teście odsłuchowym, to po prostu NIE jest to ważny test. Test MUSI być testem obiektywnym i ZAŚLEPIONYM, inaczej subiektywne i psychologiczne efekty (w tym placebo) zniweczą wyniki testu! Całkowicie pokonuje cel...

Tak więc, ze wszystkich obiektywnych testów, jakie widziałem, okazuje się, że większość ludzi (podkreślając najbardziej) NIE MOŻE odróżnić niczego powyżej 256 VBR! VBR (zmienna przepływność) jest jednak ważna, ponieważ 256 przy stałej przepływności JEST bardziej zauważalne (ale nawet wtedy nadal wymaga pół przyzwoitego sprzętu).

Osobiście sam wypróbowałem kilka bardzo prostych ślepych testów (jest program, który możesz na to zdobyć) i nie mogłem wiarygodnie odróżnić 320 cbr od bezstratnego (ale zrobiłem ten test tylko szybko, z wielkością próbki z 5 lub 6... Muszę to powtórzyć Reakcje:tonyr6